* * *
sprzedawcy wierszy
rzucali karty namiętności
na poplamioną zieleń życia
z podłogi wyrastały drżące cienie
tych co wybrali
wolność szaleństwa
piękne kobiety
w żałobie umarłych małżeństw
odkrywały tęczę ciała
szybowałem w tłumie
szukając przyjaznego
okna twarzy
żegnaliśmy kolejny rok
w desperackiej tęsknocie
za wiecznością
styczeń 1993
Sztokholm
|